Jestem od prawie tygodnia nad morzem.
Trochę to dziwne gdyż zawsze bardziej niż morze uwielbiałam góry,
nie lubię się opalać, a widoki górskie zawsze uważałam za
najpiękniejsze. Podczas gdy moje koleżanki robiły „smażing –
plażing” ja znudzona gdyż zapomniałam i o słuchawkach i o
książce ruszyłam przejść się brzegiem morza. Poszłam w miejsce
w którym praktycznie nie było plaży, a jedynie brzeg. Usiadłam na
kamieniu, który zapewne przyniosły fale morskie (jak i zabrały
ponieważ na drugi dzień już go nie było). Nie było tam żadnych
ludzi, mijały mnie rodziny i zakochane pary, które zmierzały na
plażę aby odpocząć.
Potrzebowałam takiej chwili
samotności.. Trudno ukryć to, że jestem introwertykiem, ale to nie
tak, że unikam ludzi. Nie unikam, rozmawiam i staram się nawiązać
ze wszystkimi kontakt. Po prostu są dwa typy ludzi ci co słuchają
i ci co lubią dużo mówić. Przykro mi tylko z tego powodu, że ci
co nie mówią dużą są czasami odrzucani i uważani za gorszych,
ale tak jest świat skonstruowany i nigdy nie zrobisz z introwertyk w
pełni ekstrawertyka. Każdy jest jaki jest i dopóki szanujemy się
wzajemnie wszystko jest ok.
Siedząc na tym kamieniu myślałam
również o tym jak silnym żywiołem jest woda. Widziałam w oddali
rodziny pluskające się w wodzie. Sama „łapałam” falę i
sprawiało mi to wiele radości, ale jeden nie uważny ruch, pech,
spotkanie sztormu przez rybaka i koniec. W jednej chwili, już po
wszystkim...
Piszę o tym wszystkim gdyż nie mam
nawet czasu aby pomyśleć o czym napisać post. Ma pełno luźnych
myśli, które staram się zebrać w całość. Te wakacje są i będą
najbardziej intensywnymi w moim życiu. Pracuje całe dwa miesiące.
Nie jest źle. Jest fajne, mam dużo wolnego wciągu dnia więc mam
pracę idealną. Na pewno znalazłyby się jakieś wady. Zawsze są.
Najważniejsze dla mnie w tym momencie jest to aby zarobić pieniądze
i spędzić miło wolny czas. A tak jest, bo mam zgraną ekipę,
którą o dziwo dopiero poznałam na miejscu.
P.S Nie będzie muzycznego poniedziałku
przez całe dwa miesiące, bo po prostu nie mam na to czasu. Nawet
nie mam pojęcie czy znajdę czas aby napisać jeszcze jedną
notkę.
Po pierwsze mało czasu
Po drugie ciężki dostęp do internetu
P.S 2 Chciałam wstawić zdjęcia ale internet mi zamula :(((
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji :)
Po pierwsze mało czasu
Po drugie ciężki dostęp do internetu
P.S 2 Chciałam wstawić zdjęcia ale internet mi zamula :(((
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji :)
Także życzę udanych wakacji! Ja kocham morze i planuję w przyszłości mieć domek gdzieś niedaleko morza :) Generalnie uwielbiam ciepło, morze, słońce :D
OdpowiedzUsuńTeż jestem introwerktyczką, no cóż mamy cięższe życie niż ekstrawerktycy ale i tak możemy być spełnieni w życiu, jeśli będziemy dążyć do spełnienia swoich celów - tak uważam. Co do wakacji nad morzem byłam tylko raz, te całe leżenie i opalanie też mnie trochę nudzi, ale za to ten wiaterek fal - uwielbiam ;) Pozdrawiam i życzę miłej pracy :)
OdpowiedzUsuńPost spontaniczny i przyjemny :) Zapraszam do mnie http://femininepointofview.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń